Przez wiele dziesięcioleci w Dlouhej Vsi stał wykuty w kamieniu św. Jan Nepomucen i nikt nie zwracał na niego uwagi. Gruba warstwa syntetycznej farby na całej powierzchni posągu nie dodawała mu uroku. Wyglądał jak słynne brzydkie kaczątko, niepozorne i nierzucające się w oczy, więc umknął uwadze historyków sztuki, którzy w przeszłości tworzyli listy zabytków. Dopiero profesjonalna renowacja w 2021 roku ujawniła wiele tajemnic. Spod farby wyłoniła się wyjątkowo wysokiej jakości rzeźba, której artystyczne wykonanie plasuje ją wśród najważniejszych dzieł całego regionu. Jednocześnie odkryto, jak dawno została wykonana ta figura. Została zamówiona w 1725 roku przez właściciela hulczyńskich latyfundiów, hrabiego Jana Josefa z Gašína. Powstała w tym samym roku, co kaplica na rynku, która również została zbudowana ku czci Nepomucena. Ten fakt prowokuje do wielu pytań: Dlaczego oba zabytki powstały w tym samym roku? A gdzie właściwie pierwotnie stała figura? To oczywiste, że przed gospodę Dudka została przeniesiona znacznie później. Jednak nie pozostała długo przed karczmą, ponieważ stała się ulubionym celem pijących gości, którzy musieli sobie "ulżyć". Ostatecznie przeniesiono ją do przeciwległego ogrodu, gdzie została ochroniona przed pijakami, ale zamiast tego kilkakrotnie pomalowano ją niestosownymi kolorami. Dzięki Josefowi Hlubkowi konserwator Tomáš Skalík przywrócił Nepomucenowi jego pierwotny blask, w tym polichromię.